Osoby, które szczęśliwie zakończyły już budowę swojego własnego domu – oprócz tego, że są jego szczęśliwymi posiadaczami – często sprawiają wrażenie… mocno zmęczonych.
Nie bez powodu, taka budowa domu może naprawdę zmęczyć zarówno psychicznie, jak i fizycznie, co więcej – często jest przyczyną rozwodu! Wpływa na to nie tylko życie w ciągłym rozkroku, oczekiwaniu, nerwach, ale również kredyt na budowę domu. Wiele osób zaciąga go, by ułatwić sobie uwicie wymarzonego gniazdka, jednakże im bardziej jego ostateczne uwicie się przedłuża – przy jednoczesnym spłacaniu rat za pożyczkę – tym bardziej tego gniazdka się odechciewa…
Żyje się przecież nie dość, że w rozkroku, to z obciążaniem o nazwie kredyt. Na budowę domu powinny więc decydować się jedynie pary – czy też osoby – o mocnych nerwach, ustabilizowanej sytuacji rodzinnej i finansowej i… pragmatyczne. Mające póki co kąt do życia, dla których ewentualne opóźnienia nie będą końcem świata. I dla których wspomniany już kredyt, na budowę domu – ale też jakikolwiek inny – nie będzie zbyt wielkim obciążeniem, a nawet przeciążeniem.